Wstęp Leki

Temat stosowania leków zgodnie z 5 Prawami Natury omawiam na
Kursie Podstawowym „Wprowadzenie do 5 Praw Natury”.
Kurs kończysz z pełnym zrozumieniem tematu i wiesz
w jaki sposób możesz umiejętnie wpływać na każdą z faz SBS-u.

Z wiedzą o dwufazowości każdego zachorowania jesteśmy zobligowani do zmiany przekonań na temat leków.
Za przekonaniem podąża wiedza oraz doświadczenie i obserwacja zdobyte podczas stosowania „leków”.
Pod nazwą „LEKI” kryją się wszystkie substancje (leki chemiczne, leki ziołowe, homeopatyczne, suplementy, ale też dieta – jedzenie i napoje) i zabiegi (np. masaż), którymi działamy na ciało podczas dwóch faz – zimnej i ciepłej.

To ważne aby od teraz zacząć widzieć każde takie działanie na ciało od strony sympatykotonicznej (pobudzającej) albo wagotonicznej (uspokajającej).

Na osobę będącą w sympatykotonii – pobudzoną stresem związanym z nadmiarem obowiązków i zadań w domu, czy w pracy (nadczynność tarczycy) wagotonicznie czyli uspokajająco podziała relaksujący MASAŻ całego ciała.

Jeśli taka osoba będąca w sympatykotonii pić będzie w ciągu dnia 4 mocne kawy (kawa jest sympatykotoniczna), to z pewnością będzie ona jeszcze bardziej „nabuzowana” – sympatykotonia będzie wybujała.

Liczę na to, że dostrzegasz w tym momencie tę zależność – od wprowadzonej do ciała substancji lub zabiegu wykonanego na ciało, zależeć będzie czy stan pobudzenia osłabimy, czy wzmocnimy.

A teraz wyobraź sobie co dzieje się z naszym ciałem kiedy podczas całego dnia coś jemy, pijemy i wystawiamy ciało na ciągłe bodźce – które albo je uspokajają albo pobudzają – jak mogą one albo intensyfikować nasze pobudzenie, albo je osłabiać.

Oczywiście „leki” działają w drugą stronę.
Podczas gdy jesteśmy w fazie gorącej – tzw. wagotonicznej z takimi objawami jak gorączka, poty, bóle i wysięki, to działając środkami wagotonicznymizintensyfikujemy fazę gorącą – wagotoniczną.
W niektórych przypadkach może to przyspieszyć zdrowienie, ale niektóre ciężkie stany możemy pobudzić w kierunku jeszcze większych obrzęków i wysięków, co może być niepokojące, a na pewnym etapie zagrażające życiu (np. krwawienie z macicy zintensyfikuje gorąca kąpiel albo sauna).

Takie nowe spojrzenie na środki i działania sympatykotoniczne albo wagotoniczne jest zaczątkiem do umiejętnego stosowania „leków” podczas każdej z faz i w ostatecznym rozrachunku – do poszukiwania balansu.

Nie jestem przeciwniczką „leków” – czyli środków, które mogą nam pomóc wspierać SBS w trudnych dla nas momentach.
Czasem objawy są tak intensywne i wzbudzają potężny niepokój, że ten stan sam z siebie może aktywować nowe konfliktowe odczucia – „nie móc uciec przed objawem”, „chcieć się go szybko pozbyć” (rozłąka lub kęs) i tym samym uruchamiać kolejne SBS-y.
Czasem nie potrafimy i nie jesteśmy gotowi ze spokojem i z pełnym zaufaniem przechodzić objawów. I tu w tym momencie…. warto zadbać o siebie wspierając się „lekami” sympatykotonicznymi lub wagotonicznymi.

Zaufanie do procesu ozdrowieńczego wymaga czasu i świadomej uwagi wnoszonej w obserwację tego, że każdy proces zdrowienia zmierza ku równowadze, a jedynym zakłócaczem jesteśmy my sami. Nie jest to rzeczą prostą i oczywistą, zwłaszcza, gdy od dziecka byliśmy uczeni podejścia do choroby jako do niebezpiecznego stanu, z którym trzeba walczyć i jemu zapobiegać.
Podsumowując, zmiana podejścia do choroby, to proces transformacji naszej świadomości i nie jest to „sprawa do odhaczenia w 5 minut”.

Zastrzeżenie:
Niniejsze opracowanie ma charakter poglądowy. Leki, które zażywasz oraz terapie, które stosujesz muszą być dobrane z uwzględnieniem indywidualnego stanu zdrowia, czasem wymagają przeprowadzenia badań diagnostycznych i konsultacji z lekarzem lub osobą uprawnioną do stosowania wybranej terapii.

Opracowanie: Monika Stawicka
Niniejszy materiał  oraz grafika objęte są prawami autorskimi.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywanie w materiałach szkoleniowych i prezentacjach. 

Komentarze są wyłączone.