Choroby infekcyjne

W oparciu o 4 Prawo Natury sformułowane przez dr Hamera  dotyczące ważnej roli mikrobów podczas fazy zdrowienia, grzyby bakterie i “wirusy” nie mogą być dłużej rozpatrywane jako przyczyna chorób infekcyjnych.
Problem współczesnej medycyny polega na tym, że w ogóle nie rozpoznaje 2 faz (aktywnej i zdrowienia) podczas każdego Sensownego Biologicznego Specjalnego Programu Natury (tzw. SBS-u). Lekarze widzą objawy w fazie zdrowienia, ponieważ tylko podczas tej fazy mikroby są aktywne. A ponieważ objawom działalności mikrobów towarzyszą: obrzęk, gorączka, stan zapalny, ropne wydzieliny, ból – mikroby zwykło się uważać za coś patogennego, za przyczynę chorób infekcyjnych.
Jednak to nie mikroby są przyczyną chorób infekcyjnych. Jest zupełnie odwrotnie – nasz organizm posługuje się mikrobami w celu optymalizacji procesu zdrowienia. W związku z tym nowym podejściem do roli mikrobów termin „infekcja” staje się nieaktualny.
Tak samo jak komórki rakowe, mikroby nie rozprzestrzeniają się na kolejne organy powstałe z różnych listków zarodkowych i które kontrolowane są przez różne części mózgu. Mikroby pracują tylko i wyłącznie na organach lub tkankach, które przechodzą przez fazę zdrowienia, np. prątki gruźlicy (sterowanie: pień mózgu), które biorą udział w rozkładzie guza w płucach (endoderma) nigdy nie przeniosą się na błonę śluzową oskrzeli, która wykształciła się z ektodermy (sterowanie: kora mózgowa).
Ponieważ aktywność mikrobów jest zawsze związana z konkretnym SBS-em, który ponad to dotyczy tylko i wyłącznie fazy zdrowienia, nie możemy już mówić o tym, że choroby infekcyjne są zakaźne.
Jeśli jedna lub więcej osób mają te same objawy, oznacza to, że każda z tych osób jest w fazie zdrowienia z tego samego konfliktu, np. konflikt „kęs nie do strawienia” uderza w całą rodzinę, a w fazie zdrowienia da objawy biegunki.
katarJednym z objawów przeziębienia  jest katar, który wiąże się z przeżyciem konfliktu „coś mi tu śmierdzi”, który może zostać przeżyty dosłownie, lub w przenośni – np. „cała ta sytuacja mi śmierdzi”, „mam tego dosyć”.
(Na marginesie: David Munnich w swoim filmie pt. “5 Praw Natury – dokumentacja” mówi również o konflikcie związanym z węszeniem „nie móc czegoś zwęszyć, przewidzieć”).
Podczas aktywności tego konfliktu ubywa błony śluzowej nosa (tzw. owrzodzenie) – objawy te nie są zauważalne. W fazie zdrowienia, kiedy błona śluzowa jest odbudowywana pojawia się obrzęk, katar (zdrowienie zawsze odbywa się w płynnym środowisku), bóle głowy, zmęczenie, podwyższona temperatura – to typowe objawy fazy zdrowienia. Jeśli objawy przeziębienia są ciężkie wtedy mówi się o „grypie”.
Wpływ na to dlaczego przeżywamy (lub nie) pewne typy konfliktów w zależności od tego jaki region ziemi zamieszkujemy mogą mieć wpływ czynniki klimatyczne, kulturowe, polityczne, socjalne lub ekonomiczne, np. większy współczynnik zachorowania na raka piersi u kobiet z zachodu w porównaniu z kobietami z Chin ma swoje uzasadnienie w większym wskaźniku rozwodów i przeżyciu konfliktu rozłąki u tych pierwszych, a nie jak się sugeruje nieprawidłową dietą.
Dotkliwe konflikty biologiczne mogą uderzyć w człowieka, społeczeństwo lub też nawet całą populację jak to np. działo się podczas wojen czy kryzysów ekonomicznych. To co było nam mówione, że było epidemią chorób zakaźnych, wcale nią nie było, była to faza zdrowienia z tych samych konfliktów przez którą przechodziły wybrane regiony świata.
Powyższe wyjaśnia sprawę tzw. epidemii „hiszpańskiej grypy” w 1918 roku, lub też epidemię gruźlicy płuc po I-szej Wojnie Światowej, podczas której miliony ludzi przeżyło konflikt „strachu o rewir”, który dotknął ich oskrzela i powodował potencjalnie śmiertelne zapalenie płuc podczas fazy zdrowienia; jak również konflikt „strachu przed śmiercią”, w który zaangażowane były pęcherzyki płucne powodujące guzy w płucach, które nie były wykrywalne w fazie aktywnej konfliktu. Zakończenie I-szej Wojny Światowej spowodowało masowe przejście całych populacji w fazę zdrowienia, co faktycznie mogło wyglądać jak pandemia, a mówiąc dokładniej – dwie pandemie.
W tamtym czasie biedy i niedostatku niewiele osób przetrwało. Podczas zdrowienia pęcherzyków płucnych z raka płuc prątki gruźlicy rozkładają guza. Jest on wydalany z organizmu wraz z plwociną. Wydzielina gruźlicza jest bogata w proteiny, które są wydalane podczas fazy zdrowienia dając objawy mokrego kaszlu z wydzieliną. Niezbędne jest w tym czasie uzupełnianie utraty protein jedzeniem bogatym w białko, ponieważ niedobór protein może spowodować poważne komplikacje.
Jest to niezwykle ważne we wspieraniu procesu zdrowienia, ponieważ niektórzy pacjenci z rakiem, którzy są na diecie surowej, albo diecie sokowej itp. stają się coraz słabsi i słabsi, a głównym powodem tego stanu jest utrata białka. To dlatego dieta bogata w proteiny jest tak ważna podczas fazy zdrowienia, w których następuje wydalanie białka.
Z powodu ogólnego ubóstwa spowodowanego kryzysem ekonomicznym po I-szej Wojnie Światowej większość społeczeństwa nie mogła pozwolić sobie na dietę bogatą w białko – tak niezbędne organizmowi podczas tej ciężkiej fazy zdrowienia. Tylko ci, których stać było na odpowiednie odżywianie mogli przetrwać, biedota nie miała żadnych szans.
To samo można powiedzieć o dzisiejszych epidemiach gruźlicy (i również dotyczy to AIDS) w Afryce i Azji. Te epidemie nie są spowodowane prątkami gruźlicy, nie mówiąc już o HIV, ale są rezultatem strachu spowodowanego sytuacją polityczną, socjalną i ekonomiczną w tych krajach. To, co ci ludzie potrzebują to spokój oraz dobre odżywianie się, a nie wojny, szczepionki i leki.
W roku 1944 po raz pierwszy wprowadzono antybiotyki do leczenia pacjentów gruźliczych. Skutkiem działania antybiotyków było niszczenie bakterii, które rozkładają guzy. W latach następnych nastąpił wielki sukces leków przeciwgruźliczych. Zatrzymywały „chorobę”, ale wyniszczyły też pożyteczne bakterie i tak guzy powstałe w wyniku przeżycia konfliktu „strachu przed śmiercią” podczas II-giej Wojny Światowej nie mogły już być rozłożone przez bakterie – gdyż tych po prostu nie było w organizmie. Rezultatem tego było otorbienie się guzów, które pozostawały w płucach.
Jednak podczas rutynowego badania RTG, nawet wiele lat od zakończenia fazy zdrowienia, te otorbione guzy są wykrywane i widoczne na prześwietleniu.
Oto jak rak płuc stał się najbardziej popularnym rakiem. I nie ma to nic wspólnego z paleniem.

–> zobacz wykład Caroline Markolin “Wirus mania”


Artykuł jest tłumaczeniem ze strony: http://learninggnm.com/documents/infectious_diseases.html

Tagi , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.