Relacje: cudowne uzdrowienie – odzyskanie widzenia w oku

Dziękuję Marii za podzielenie się swoją wspaniałą relacją z odzyskania widzenia w prawym oku.
Dzięki takim relacjom zyskujemy pewność, że to, co z pozoru wydaje się nieodwracalne i niemożliwe, staje się żywą ZMIANĄ, która NASTĄPIŁA. 
Dzięki 5 Prawom Natury możemy tę historię prześledzić ze zrozumieniem – czyli nie pozostajemy w przestrzeni wiary, że dzieją się cuda, tylko w sposób naukowy możemy ją przeanalizować zgodnie z 2 Prawem Natury

A oto relacja:

W wieku 5 – 6-ciu lat doświadczyłam bardzo silnego konfliktu: „strach na karku”.
Po tym zdarzeniu nie zauważyłam, że nie widzę na prawe oko.
Dopiero w szkole podstawowej podczas badań lekarskich, wyszło uszkodzenie wzroku. Skierowano mnie do kliniki okulistycznej, gdzie zdiagnozowano odwarstwienie siatkówki. Zaproponowano operację, ale bez gwarancji poprawy wzroku.
Rodzice nie zgodzili się na operację, a ja przyzwyczaiłam się do tego, że jestem,,jednooczna”. Lata mijały a mi nie przeszkadzało to, że nie widzę na jedno oko. To, że nie widziałam na prawe oko nie było dla mnie problemem, bo nie pamiętałam jak to jest widzieć. Byłam pogodzona.
Jednak kiedy zainteresowałam się niekonwencjonalnymi metodami leczenia postanowiłam, że spróbuję popracować z moim ciałem. Mój proces zdrowienia jest nietypowy, ponieważ nie pracowałam z prawym okiem, tylko z lewą stopą, która bardzo mi dokuczała z powodu zwyrodnienia stawu skokowego i ostrogi piętowej.
Wygląda na to, że regeneracja siatkówki oka zadziała się „przy okazji”.

Praktykowałam Kody Uzdrawiania, techniki kwantowe , EFT i afirmacje, np. „niech się to zmieni” lub ,, jakby to było, jakby ta dolegliwość zniknęła z mojej rzeczywistości?”
Jeżeli chodzi o moje ówczesne nastawienie, to można je zawrzeć w stwierdzeniu: „Nie oczekuję niczego, spodziewam się najlepszego. Obserwacja, pozytywne nastawienie bez oczekiwań.”
Na marginesie – obecnie stosuję różne afirmacje między innymi pytania otwarte, ale najskuteczniejsze jest EFT.

Początkowo z zaskoczeniem zaobserwowałam, że w prawym oku pojawiło się światło, a następnie widzenie. Obserwuję że proces ten postępuje cały czas – w prawym oku jest coraz wyraźniejsze widzenie.

Obecnie mam 67 lat. Widzenie pojawiło się kilka lat temu – 2 może 3 lata.
Proces odzyskiwania wzroku obserwuję bez napięć, cieszę się, że się zmienia i mam wiarę i zaufanie, że moje ciało potrafi się samo uzdrowić.

Jestem zachwycona Nową Medycyną i Prawami Natury.
Cieszę się że trafiłam na Twoją stronę i poznałam 5 Praw Natury.
Pozwala mi to spokojnie obserwować SBS-y, które sobie „funduję” 🙂

Na zakończenie chciałabym opisać mój konflikt…

Byłam w wieku 5 do 6 lat i moim obowiązkiem było pasienie gęsi. Wówczas bardzo chciałam się bawić, dlatego też kiedy gęsi spały, ja biegłam do koleżanek.
W dniu zdarzenia chyba straciłam poczucie czasu i gęsi weszły w ,,szkodę”…
Ojciec przywołał mnie do siebie i za pomocą rózgi, którą trzymał za plecami okładał mnie. Chyba straciłam przytomność, bo obudziłam się w łóżku a mama była przy mnie zapłakana.
Nie pamiętam obrażeń jakie miałam, ale pozostałam w łóżku kilka dni.
Od tamtego zdarzenia ojciec wywoływał u mnie strach. Zawsze nasłuchiwałam jak nadchodzi do mieszkania i starałam się czymkolwiek zająć, aby nie miał powodów skarcić mnie.
Ojciec nie żyje od 20 lat, a ja przez tyle lat nie potrafiłam uwolnić się od tej traumy, nie potrafiłam z nikim o tym rozmawiać, unikałam konfrontacji z tymi emocjami, miałam tak silny opór przed opukiwaniem (EFT) tego tematu, że wycofywałam się za każdym razem, podejmowałam kilka prób.
Teraz udało mi się opisać na kartce zdarzenie i opukiwać emocje które się pojawiały i tak przez kilka dni uwolniłam większość z nich, dlatego jestem Ci wdzięczna za ,,przymuszenie „mnie do napisania mojej historii.

Serdecznie dziękuję Marii za przesłaną relację.
Zwłaszcza za to, że podzieliła się swoim osobistym i ciężkim przeżyciem konfliktowym, co jednak po opukaniu metodą EFT i tzw. przerobieniu emocji potwierdza, że największe życiowe traumy możemy wybaczyć, odpuścić i iść dalej… będąc „lżejszym o parę kilo zadawnionych trosk” 🙂

Przesłana relacja dotyczy siatkówki oka z tematem biologicznego konfliktu „strach na karku”, który Maria opisuje następująco: „ Ojciec przywołał mnie do siebie i za pomocą rózgi, którą trzymał za plecami okładał mnie”.
Dalej już jako tzw. szyna zapamiętane emocje i tło konfliktu pracowało sobie w tle powodując stan chroniczny, czyli niewidzenie w prawym oku, co Maria opisuje następująco: „Od tamtego zdarzenia ojciec wywoływał u mnie strach. Zawsze nasłuchiwałam jak nadchodzi do mieszkania” – to nasłuchiwanie, czy zbliża się drapieżnik pięknie opisuje konflikt „strach na karku”.

W fazie aktywnej konfliktu pogarsza się widzenie w oku dotkniętym konfliktem, aby drapieżnik wywołujący strach był tymczasowo niewidoczny (biologiczny sens!).
Odwarstwienie siatkówki ma miejsce w fazie zdrowienia i spowodowane jest obrzękiem siatkówki, która „odkleja” się od warstwy naczyniówki. Kiedy faza zdrowienia zakończy się, oko powraca do pełnej funkcjonalności.
Powtarzające się nawroty konfliktu, co obserwujemy w relacji Marii – szyna – powodują „nieodwracalne” odklejenie się siatkówki i stałe pogorszenie wzroku.
Jak widać „nieodwracalne” możemy zastąpić słowem „nieuzdrowione” – ciało jeśli otrzyma sygnał i dyspozycję potrafi się zregenerować i dążyć do przywrócenia uśpionych funkcji.

 

Opracowanie:
Monika Stawicka

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.